01.12.2014
Ale ziąb na dworze. Aż się nie chce wychodzić. Coraz bardziej czuć zimę. Ale ja wolę takie ze śniegiem niż bez. Nawet zwątpiłam , czy listonosz będzie chodził. Za bardzo się nie interesowałam tą skrzynką na listy. Dostałam dzisiaj dwie pocztówki. Pierwsza to z Irlandii od Siobah, która z mężem i trzema kotami mieszka w Dublinie. Lubi gotować i znów uczy się języka francuskiego.
Ładny widoczek, mimo że nie przepadam za ty krajem. Nawet tu nie byłam. Ale pocztóweczka ładna, w ramach Postcrossingu.
Właśnie dzisiaj, a nawet nie pomyślałam że to będzie dzisiaj. Za namową Pati, która też prowadzi bloga, zaczął żyć mój własny blog ,zielona skrzynka na listy. A tak na prawdę to ona go wskrzesiła. Nie wiem jak mi pójdzie, nie wiem jak długo dam radę, i czy dam w ogóle. Przynajmniej spróbuję. Nie chciałbym żeby to był nudny blog, nie chcę żeby był nijaki. Chciałabym żeby był taki z duszą, trochę nostalgiczny, taki z klimatem... taki blog, trochę o mnie i ze mną. Po prostu mój blog pocztówkowy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz