Tuż przed świętami dostałam kilka pocztówek. Tak na prawdę, to nie spodziewałam się , że jeszcze coś do mnie dotrze przed końcem roku. Dzisiaj ze skrzynki wysypały mi się aż cztery pocztówki. Trzy w ramach Postcrossingu, i są to Niemcy, oraz Estonia w podwójnym wydaniu, oraz jeden swap z Kolorado .
Pierwsza pocztówka przywędrowała do mnie z Estonii. Nadawcą jest Riina, która mieszka w Haapsalu, niewielkim miasteczku położonym na zachodnim wybrzeżu. Z trzech stron otoczone jest przez wody Morza Bałtyckiego. Jest uznane za jedne z najlepszych uzdrowisk. Posiada ciepłe wody termalne. Kuracjusze mogą korzystać z kąpieli błotnych i borowinowych.
Miasto samo w sobie, nie jest miejscem ciekawym. Na większą uwagę zasługuje Zamek Biskupi (1279 r.), w którym nie straszy, A szkoda...
Miasto zbudowane jest tak, że większość uliczek prowadzi do morza. Gdzie możemy podziwiać słynną plażę Afrykę.
A na pocztówce wiewiórka. W takim jeszcze zimowo-świątecznym wydaniu. Znaczek też w tym klimacie. Jestem na tak.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz